Wielokrotne, jednostronne podnoszenie podstawowej ceny ropy importowanej z krajów OPEC oraz podniesienie ceny ropy z Kanady sprawiło, że import ropy do zakładów rafineryjnych Stanów Zjednoczonych stawał się coraz bardziej kosztowny.W przemyśle naftowym i gazu ziemnego Stanów Zjednoczonych łącznie z zakładami przeróbki tych surowców zatrudnionych jest około 400 000 wysokopłatnych pracowników. Niepewna przyszłość przemysłu wydobywczego, państwowe zarządzenia dotyczące oszczędzania energii stawiają wielu pracowników tych gałęzi przemysłu przed trudnym do rozwiązania dylematem, czy wyjechać na Alaskę, gdzie wydobycie ropy ma większą przyszłość.Pod względem wydajności 1 otworu Kanada wyprzedza Stany Zjednoczone, pozostaje jednak w tyle za najbardziej wydajnymi rejonami świata.