Tak duża intensyfikacja produkcji nie byłaby możliwa bez wszechstronnego postępu technicznego, modernizacji urządzeń, zwiększenia wydajności otworów wydobywczych, transportu, przeróbki i sprzedaży, a więc całego zintegrowanego systemu. Proporcjonalnie rosły również płace nominalne i realne. Podobnie jak w całym społeczeństwie, tak i między amerykańskimi towarzystwami naftowymi występuje wyraźne zróżnicowanie. Nie wszystkie z 20 towarzystw naftowych uczestniczą w jednakowym stopniu w podziale zysków. Największe pięć towarzystw uzyskuje ponad 50% zysków, drugie 50% przypada pozostałym 15 towarzystwom. Stopa zysku w tej gałęzi przemysłu wahała się wtedy średnio w granicach 10—12%.